Diagności z całego kraju protestują w stolicy
Warszawa stała się dzisiaj areną ogólnopolskiego protestu pracowników i właścicieli stacji kontroli pojazdów. Sprawa, która wywołała oburzenie tej grupy zawodowej, dotyczy ceny badania technicznego samochodów. Od przeszło 19 lat kwota ta nie uległa żadnej zmianie i wynosi aktualnie 98 złotych. Zgromadzeni diagności uznają tę cenę za niewspółmierną do realiów rynkowych, utrzymując, że powinna przekraczać co najmniej 200 złotych.
Spotkanie protestujących rozpoczęło się o 11 rano w pasażu Szymborskiej. Następnie uczestnicy wyruszyli ulicami Emilii Plater, Wspólną i Chałubińskiego, kierując się w stronę Ministerstwa Infrastruktury. Tam zamierzają złożyć petycję na ręce ministra Andrzeja Adamczyka, domagając się pilnej waloryzacji opłat za badania techniczne.
Marcin Barankiewicz, prezes Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów, podkreśla, że prowadzenie takiej stacji jest obecnie ekonomicznie nieopłacalne. Przede wszystkim, jak zaznacza, ze względu na wysokie koszty zatrudnienia pracowników. Diagności, jako specjaliści spełniający określone prawne wymagania, nie mogą otrzymywać minimalnego wynagrodzenia. Przez ostatnie 19 lat minimalne wynagrodzenie wzrosło o 463 procent, co powoduje niepokój wśród przedsiębiorców, zwłaszcza z perspektywą kolejnych podwyżek od stycznia przyszłego roku.